sobota, 3 maja 2014

Chapter 3

Katherinne's P.O.V

Claire i ja zdecydowałyśmy jak uczcimy jej przyjazd do Londynu. Chcemy zjeść obiad z Ben'em i wyjść gdzieś z nim, oczywiście. Nie zapomniałam o tym że nie wypuście mnie nigdzie bez niego. Zadecydujemy jakie filmy obejrzymy kiedy on wróci do domu. Jestem bardzo szczęśliwa, że Claire jest teraz ze mną i byłam bardzo wdzięczna Ben'owi, ale drażniło mnie to że nigdy nie było go w domu przy mnie. Ja wiem, to było samolubne jednak kiedy on cały czas się rządził miałam ochotę go zabić! Nie widziałam go tyle lat i teraz musi wykorzystać każdą minutkę dla mnie.

Godziny mijały szybko, była dziesiąta kiedy skończyliśmy oglądać czwarty film,
"Project X"

-Nigdy nie byłam na takiej imprezie. Powiedziałam ponuro.
-Dużo straciłaś! Claire się zaśmiała.
-Wiem. Odpowiedziałam.
-Więc... Ban nie wrócił tak?
-Nie. Odpowiedziałam i wstałam z mojego łóżka.
-Hej! Krzyknęła przyjaciółka. Nie zmieniaj nastroju bo, jestem tu dla, aby cię uszczęśliwić zapomniałaś? Uśmiechnęła się i wystawiła ręce, żeby mnie przytulić.
-Wiem. Uśmiechnęłam się do niej.
-Okej, daj mi jedną minutkę dobrze? Powiedziała z bezczelnym uśmieszkiem i otworzyła laptopa znowu. -Co ty planujesz? Śmiałam się Claire miała zawsze szalone pomysły.
-To jest to! Krzyknęła i pokazała mi ekran.

Rowling Street N 12
IMPREZA ROKU.
TRWA CAŁĄ NOC.
7 września 11pm.
POSPIESZ SIĘ!
KONTROLA TWARZY!

Przeczytałam to szybko i spojrzałam na nią.
-Nie! Krzyknełam
-Tak! Krzyknęła głośniej.
-Chyba żartujesz, Ben'a nie ma w domu, ale kiedy wróci nigdy nie pozwoli mi iść na taką imprezę! Powiedziałam zdenerwowana.
-Powiedziałaś że nigdy nie byłaś na imprezie takiej jak w "Project X". Powiedziała z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Claire powiedziałam nie... Rzekłam do niej i popatrzyłam na okno.
-Kathy, no chodź... Twój brat nie wróci do domu na noc. To czas, aby zacząć się bawić. No chodź!
-Dobra, dobra! Powiedziałam niskim głosem.
-Wstawaj Kathy!! Impreza się zaczyna!!woohoo! Krzyczała coraz głośniej i włączyła muzykę.

Śmiałam się z jej tańca.

-Daj mi coś... Nie mam nic do ubrania się. Powiedziałam ze śmiechem. Claire mogła mieć coś.. seksownego. Chciałam żeby chłopcy zauważyli mnie, chcę się świetnie bawić.

Claire otworzyła swoją walizkę i zaczęła wybierać coś dla mnie. Ona i ja miałyśmy te same rozmiary, więc nie było problemu żebyśmy wymieniały się swoimi rzeczami.

Gotowe, postanowiła że ubiorę jej krótką, obcisłą, czarną spódniczkę i czarny top.
Dała mi trochę biżuterii, która pasuje do mojego stroju, potem zrobiła mi makijaż i w końcu dała mi swoje obcasy 7 centymetrowe. 
-Wyglądam jak dziwka. Byłam zaskoczona kiedy spojrzałam w lustro.
-Nie, jesteś młodą, seksowną panienką. Uśmiechnęła się.
-Tak myślisz? Czułam się niekomfortowo w tych ubraniach. 
-Przysięgam. Ponownie się uśmiechnęła, ale jeszcze szerzej. -Teraz daj mi 15 minut, abym się przygotowała i zaraz zadzwonimy po taksówkę. Powiedziała i poszła się szykować.
Po około pół godziny stałyśmy koło wielkiego domu, gdzie było pełno ludzi. Nawet na podwórku, Ledwo było gdzie kolwiek miejsce.
-Hej dziewczyny. Czarny mężczyzna zatrzymał nas.
-Hej, chcemy wejść do tego mieszkania. Claire patrzyła się na niego i próbowała z nim flirtować, wydaje mi się że był to ochroniarz.
-Myślę że możesz tu wejść, ale bez swojej przyjaciółki. Powiedział ochroniarz i pokazał nam swoje białe zęby.
-Ona jest ze mną. Powiedziała Claire nerwowo.

-Tim. Usłyszałam męski głos. Mężczyzna się odwrócił. Wysoki, przystojny chłopak z blond włosami zapytał go o coś.. muzyka była naprawdę głośna i było trudno mi usłyszeć o czym rozmawiają, ale na koniec usłyszałam słowa blondyna.
"Harry powiedział, że chce nas tam"
-Możecie wejść. Czarny mężczyzna dał nam specjalne bransoletki. (do udziału w imprezie)


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy, które się pojawiły. Chciałam wam powiedzieć, że jak ktoś to w ogóle czyta to niech zostawi tu komentarz jakieś rady, coś co może mi pomóc w dalszym pisaniu. Uwierzcie tłumaczenie nie jest łatwe, jest bardzo pracochłonne. Ja się bardzo staram, więc proszę nie ignorujcie tego i skomentujcie.
Mam do was pytanko; czy pisać tą większą czcionką, którą jest napisany ten rozdział? Myślę, że może dzięki temu być lepsza widoczność tekstu, bo szablon jest dosyć ciemny. Jednak to wy powiedzcie czy pisać tą czy mniejszą ;)
Pozdrawiam i z góry dziękuję za komentarze jeżeli ktoś taki doda xx

1 komentarz:

  1. Nie obraź się, ale szlag człowieka bierze! Jak już bierzesz się do tłuczenia, to nie psuj tej historii tym, że nie zwracasz uwagi na dialogi!
    Wyłapałam sporo błędów, ale to tobie potem wejdzie w nawyk i ich się pozbędziesz... Zastanawia mnie tylko ile razy można prosić o to byś akcentowała dialogi? Jeśli ty nie chcesz to wysyłaj mi tłumaczenie przed dodaniem, a ja to bd pooprawiała i przy okazji błędy stylistyczne.
    Nie wiem jak do Cb dotrzeć...

    OdpowiedzUsuń